Znowu wirus, nuda, ta ,,kwarantanna”… Jak tu dorwać się do
książki?!
Jak się zamówi, trzeba dłuuuuuuuuuuuugo czekać na dostawę…
Można też czytać jeszcze raz książki sprzed kilku lat czy
miesięcy, jednak nie każdy chce to robić.
Tę absurdalną sytuację wszystkich moli książkowych ratują
ebooki! W jakich aplikacjach/stronach można je znaleźć? Czy abonament na ebooki
się opłaca? Oraz: czy opłaca się kupić czytnik ebooków?
Odpowiedzi na wszystkie te pytania poznacie w tym poście!
Dobra, więc przejdźmy do rzeczy:
CZY OPŁACA SIĘ KUPIĆ CZYTNIK EBOOKÓW?
Według mnie warto kupić czytnik. Można czytać mnóstwo
książek i nie mieć bałaganu na półkach. Po pobraniu jakiejś książki, nie
potrzeba już Internetu, by ją czytać. Czasem jednak od czytania mogą zaboleć
oczy… co wtedy zrobić?
Pokażę to na podstawie własnego czytnika, Inkbook Lumos.
Klikamy na ikonkę słoneczka w rogu, a tam możemy ustawić jasność oraz
,,temperaturę” (nie, to nie jest ,,czy chcesz przegrzać czytnik?”). Aby
powiększyć litery, należy przeciągnąć dwoma palcami w górę i w dół (tak, wiem,
nie umiem tłumaczyć). No więc… mi się podoba, nie wiem jak innym. Na pewno jest
lepiej niż na telefonie.
W JAKICH APLIKACJACH/STRONACH MOŻNA ZNALEŹĆ EBOOKI?
Legimi ebooki:
Jest to aplikacja z której korzystam na co dzień. Mam pakiet
o nazwie Ebooki bez limitu, który przedłuża się automatycznie co miesiąc
W tej aplikacji można znaleźć mnóstwo ebooków. Niektórych z
nich nie ma w abonamencie, wtedy trzeba płacić za nie osobno, chociaż ja
robiłem tak tylko 2 razy: przy dwóch z trzech tomów serii ,,Fatalna czarownica”
autorstwa Jill Murphy 😉 Baza jest ogromna, a nowe ebooki dodawane są
co tydzień. Z tej aplikacji można korzystać nawet na czterech urządzeniach,
więc jest to rozrywka dla całej rodziny 😉. Obecnie aplikacja dostępna jest na
smartfony i tablety z iOSem (iPhone oraz iPad) i Androidem. Z aplikacji można również
korzystać na urządzeniach z Windowsem 8/10 (tablety i komputery) oraz na
certyfikowanych czytnikach (InkBook oraz PocketBook). Legimi dostępne jest też
na niektórych modelach czytników Kindle.
Woblink:
Z tej strony korzystam rzadziej, gdy nie mogę znaleźć
niczego na Legimi. Tutaj nie ma abonamentów, każdą książkę pobiera się osobno.
Często pojawiają się promocję o różnych kategoriach, na których książki mają
dużą obniżkę. Dodatkowo z każdą nową książką dostaje się kod Boomerang, który
daje zniżkę na nowe książki. Niektóre książki są darmowe, ale jak mówię:
większość jest płatna.
Empik go:
W tej aplikacji dobry jest miesięczny okres próbny. Serio.
Chodzi o to, że większość używa w tej aplikacji abonamentu. A w abonamencie nie
ma wielu książek ☹ połowa jest poza nim i trzeba za nie płacić. Ja nie
znalazłem w tej aplikacji ani jednej książki, która by mnie zaciekawiła. Miałem
abonament i nie płaciłem. Więc… nie powiem, czy w tym przypadku abonament jest
opłacalny. To kwestia gustu: jednego nic nie zaciekawi, a dla drugiego
książkocholika będzie to raj na Ziemi 😊
To już wszystko 😉
Do następnego postu!
PS jeśli znacie jakieś warte polecenia aplikacje z ebookami,
które nie pojawiły się w tym wpisie: śmiało, polecajcie je w komentarzach!
PPS przepraszam, że dawno nie było postów.
Komentarze
Prześlij komentarz